Ptysie, czyli urocze, delikatne pączki, które mają tą zaletę, że w odróżnieniu od tradycyjnych pączków, nie są smażone tylko pieczone, do tego zamiast wypełniać je bitą śmietaną, można je przełożyć budyniem, więc mamy lżejszą alternatywę dla typowych pączków. Polecam wszystkim, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą jeść smażonych pączków, lub dla tych którzy po prostu dbają o linię, a pragną aby tradycji tłustego czwartku stało się zadość. Ja polecam, są delikatne, miękkie w środku, chrupkie na wierzchu i wyjątkowo smaczne.
składniki: na ok.15 ptysi
125ml wody
30g tłuszczu (masło, margaryna lub oliwa z oliwek)
szczypta soli
2 łyżki cukru
100g mąki pszennej
3 jajka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 opakowania budyniu
500ml mleka +3 łyżki cukru
W rondelku doprowadzamy do wrzenia wodę z tłuszczem, solą i cukrem.
Zdejmujemy z ognia i dodajemy przesianą mąkę, mieszając tak długo aż ciasto będzie odrywało się od ścianek. Następnie dodajemy jajka i mieszamy aż ciasto dokładnie się połączy i będzie jednolita masą. Przy tej czynności możecie się troszkę zmachać. :) Studzimy, do ostudzonego ciasta dodajemy proszek do pieczenia, mieszamy.
Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Na blachę koniecznie wyłożoną papierem do pieczenia, przekładamy po łyżeczce ciasta, z łyżeczki ciasta wyrośnie bardzo duży ptyś, wielkości dłoni. Pieczemy przez 25-30 minut, aż będą złocisto-brązowe. Nie otwierajcie piekarnika bo mogą opaść.
Budyń przygotowujemy inaczej niż na opakowaniu. Zagotowujemy 500ml mleka. W 1/3 szklance mleka rozpuszczamy 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego i wlewamy do gotującego się mleka, mieszamy aż pozbawimy budyń grudek i aż ostygnie, postarajcie się nie dopuścić do powstania kożuszka. Mieszajcie aby szybciej ostygł.
Ostudzone ptysie kroimy na pół i przekładamy budyniem, po 1-2 łyżki budyniu na ptysia, to wystarczy, i przynajmniej się nie wybrudzimy jedząc go. Opruszamy ptysie cukrem pudrem, gotowe, smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz