Jak ja ją uwielbiam! Dla mnie to cudo, idealna, przepyszna i do tego tak szybka i łatwa w przygotowaniu. Smak jest szalenie oryginalny i tropikalny, zaskoczy nie jedną osobę. Jestem pewna, że mile zaskoczy Wasze podniebienia. Nie wiem, czy zauważyliście, że ostatnio ciągnie mnie do letnich smaków. Jak nie ma słońca za oknem to możecie je znaleźć u mnie w kuchni :).
składniki:
na krem:
1 dojrzałe mango
1 serek mascarpone ok 200g-250g
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
na ciasto:
2 szklaneczki wiórków kokosowych
3 białka
1/2 szklaneczki cukru pudru
dodatkowo:
1 banan
łyżka soku z cytryny
mleczna czekolada do starcia
Zaczynamy od kremu. Mango myjemy, obieramy, kroimy w kosteczkę i blendujemy na jak najbardziej jednolitą masę. Dolewamy łyżeczkę soku z cytryny i 1 łyżkę cukru pudru. Dokładnie mieszamy.
Mascarpone przekładamy do miseczki i miksujemy przez moment dosłownie 10 sekund aby je rozluźnić, następnie dodajemy po łyżce musu z mango i miksujemy, tak aż zużyjemy cały mus. Masa nie będzie idealnie gładka. Smakujemy, jeżeli mieliście słodkie mango to nie musicie dodawać kolejnej łyżki cukru pudru, natomiast jeżeli trafiliście na mniej dojrzałe mango to dodajcie do smaku jeszcze łyżkę cukru pudru i wymieszajcie to już łyżką. Odłóżcie masę do lodówki, aby stężała.
W trakcie gdy masa tężeje, przygotujemy ciasto. Możecie od razu zacząć nagrzewać piekarnik do 180 stopni. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy do nich najpierw 1 szklaneczkę wiórków kokosowych i delikatnie mieszamy, następnie drugą szklaneczkę wiórków i pół szklaneczki cukru pudru, dokładnie, delikatnie mieszamy. Dno formy do tarty wykładamy papierem do pieczenia, brzegi smarujemy tłuszczem np. masłem. Przekładamy masę kokosową i dociskamy ją łyżką tak aby szczelnie wypełnić formę (ciasto będzie dość sypkie, ale w trakcie pieczenia się scali). Pieczemy w 180 stopniach ok. 20-25 minut aż ciasto będzie złociste.
Na wystudzone ciasto przekładamy krem mango, tutaj pozostawiam Wam już sposób nakładania, ja zrobiła to za pomocą szprycy. Banany pokroiłam w plasterki, następnie w połówki, skropiłam cytryną aby nie zrobiły się brązowe i udekorowałam nimi tartę. Na wierzch starłam mleczną czekoladę, zużyłam do tego ok. 1 rządka czekoladek. Dodatkowo na środek wbiłam 1 kostkę czekolady. Gotowe, przechowujcie w lodówce. Smacznego :)
Takiego połączenia jeszcze nie widziałam! Wygląda (i jak się domyślam smakuje również) niesamowicie! Cudo! :)
OdpowiedzUsuńMascarpone i kokos - o niczym więcej na obecną chwilę nie marzę :) Nawet mango mi pasuje, choć solo nie przepadam za tym owocem.
OdpowiedzUsuńO, matko, jakie cudne cudo! Kokos + mango i jestem w raju:D Koniecznie wypróbuję ten przepis:)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! :) Uwielbiam takie ciasta ;)
OdpowiedzUsuń